FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum My Chemical Romance Strona Główna
->
Wywiady
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Forum
----------------
Pomoc
Przedstaw się!
My Chemical Romance
----------------
Gerard Way
Mikey Way
Frank Iero
Bob Bryar
Ray Toro
Wywiady
Newsy
Teksty
Płyty
Galeria
Video
Biografia
O wszystkim i o niczym ;)
----------------
Ankiety
Wasza twórczość
Hyde Park
Śmietnik
CBox
Reklamy
----------------
Toplista
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
iza
Wysłany: Czw 13:53, 11 Paź 2007
Temat postu:
nie masz może linku do tego?na youtube np.?
SiArA xD
Wysłany: Śro 22:35, 18 Kwi 2007
Temat postu:
kocham ten wywiad xD
Säde
Wysłany: Sob 13:12, 07 Kwi 2007
Temat postu: Funny interview with MCR ;)
Myślę, że każdy zna ten wywiad ;)
Ale warto sobiue go przeczytać dla poprawienia humorku ;)
Skittles’y czy M’n’M’sy?
Gerard: Wow uh, muszę uzgodnić to z Mikey’em. Skittles’y zdecydowanie.
Frank: Zawsze stawiam słodkości nad czekoladę.
Ray: Koleś, nie ma mowy. M’n’M’sy są lepsze.
Frank: Ale one wszystkie smakują tak samo! Wprowadź jakąś różnorodność w zyciu!
Bob: Żelowe misie.
Gerard: Głupku, tego nie było w pytaniu.
Bob: Och… Więc teraz jest.
Co jest lepsze: zapłodnić krowę czy zjeść przejechaną wiewiórkę?
Frank: Są jakieś alternatywne odpowiedzi?
Mikey: On nienawidzi krów. Ale serio zjeść przejechaną wiewiórkę? To wstrętne.
Gerard: Krowy pachą jak kupa.
Frank: Jak prawie wszystko.
Ray: No już Frank, wiesz, że chcesz przelecieć jedną krówkę albo dwie.
Frank: CO?! TO BY BYŁO PO PROSTU ZŁE!
Jaką najgorszą rzecz zrobił wam ktoś z zespołu w trasie?
Ray: Nawet nie pytaj, nie skończyłbym wymieniać do jutra.
Gerard: No dalej. Wiesz przecież, że Mikey’owi najwięcej się dostaje.
Frank: Każdego dnia.
Gerard: Raz spieprzyli mi kanapka i pozwolili mi go zjeść.
Zawsze myślałam, że mówi się kanapka a nie kanapek.
Gerard: Kiedy Mikey był mały zawsze mówił kanapek…
Bob: Powiedz jej jak robiliśmy kanapkę!
Mikey: Boże, nieeeee!
Gerard: Robiłem sobie kanapka z tuńczykiem i bitą śmietaną, wyszedłem na chwilę żeby coś sprawdzić. Kiedy wróciłem kanapek nie był już z tuńczykiem i bitą śmietaną tylko z tuńczykiem i spermą Mikey’a. To było cholernie obrzydliwe! Przysięgam, że odegram się za to.
Mikey: Już się odegrałeś. P{pamiętam kiedy ty i Frankie zapięliście mnie w śpiworze i wrzuciliście do basenu hotelu Sheraton, bo nie chciałem iść na górę z wami.
Gerard: Na górze dział się kult satanistyczny, Mikey się cholernie tego bał.
Ray: Oni byli super!
Frank: Jakiś facet nas ganiał, to chyba był Latynos. Tak myślę. Naprawdę ich wkurzyliśmy. Myślę, że próbował rzucić na nas jakiś urok czy coś.
Wierzycie w takie rzeczy?
Gerard: Mieliśmy dużo incydentów z Ouijia, wszyscy jesteśmy bardzo przesądni.
Frank: Nie chodź pod drabinami.
Ok., następny temat. Co więcej nie wiedziałam czy zadać to pytanie. Bokserki, męskie stringi czy majtki komandosa?
Mikey: *śmieje się tak bardzo, że spada z krzesła*
Frank: Człowieku, męskie stringi zawsze i wszędzie!
Gerard: Cholerna racja!
Ray: Bokserki dla mnie, dzięki.
Bob: Bez komentarza.
Mikey: Ach… On jest komandosem, a ty nie?!
Bob: Po prostu bez komentarza.
Gerard: Już więcej obok ciebie nie usiądę!
Ok., przyjaciel chce wiedzieć, co naprawdę robicie pod prysznicem.
Gerard: Więc biorę długie, gorące prysznice i dokładnie szoruję każdą część mojego ciała.
Mikey: Ewwwww…
Gerard: Och Mikey , zastanawiałeś się nad tym wcześniej…
Mikey: Ewwww… NIE!
Gerard: Nie zaprzeczaj!
Mikey: Zamknij się, wracajmy do pytania.
Gerard: To część pytania.
Frank: Jesteście popieprzeni.
Ray: Hej Mikry, nie bierzesz czasem tosterów do wanny?
Gerard: TAK! Zabiera tostery do wanny!
Mikey: Już nie, czasem lubię obejrzeć TV w wannie, ale myślę, że to dość niebezpieczne!
Frank: Jesteś głupkiem!
Teraz pytanie wyłącznie dla Frank’a. Czy miałeś kiedyś marzenia erotyczne o którymś z członków zespołu, jeśli tak to jakie?
Frank: Tak, ale to nie jest jakieś zboczone czy coś. W jednych spodniach jego tyłek wyglądał tak smakowicie… uch…
Gerard: Tak, wszyscy wiedzą, że jestem sexy.
Dokładnie Gerard. Ale jeden z twoich fanów chciałby wiedzieć co robiłeś z Bert’em?
Gerard: Nigdy go nie przeleciałem i vice versa. Ale widziałem go nago.
Frank: Myślę, że Bob i Ray nas właśnie opuścili.
Mikey: Oni nie lubią gadać o sexie.
Gerard: Jesteś jedynym, który o tym gada.
Mikey: PIEPRZ SIĘ!
Gerard: IDŹ PIEPRZYĆ SIEBIE!
Mikey: IDŹ PIEPRZYĆ KROWĘ!
Gerard: IDŹ PIEPRZYĆ TOSTER I WŁĄCZ GO!
Mikey: IDŹ PIEPRZYĆ SWOJĄ MAMĘ!
Gerard: TO TEŻ TWOJA MAMA, GŁUPKU!
Ok., myślę, że najbezpieczniej będzie zakończyć ten wywiad.
Frank: Myślę, że tak będzie najlepiej dla wszystkich, więc do zobaczenia na koncercie.
Gerard: IDŹ PIEPRZYĆ WIELORYBA!
Mikey: ILE MAM CI POWTARZAĆ, ŻE MNIE NIE POCIĄGASZ GERARD!
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group Boyz theme by
Zarron Media
2003
Regulamin